-O rany... Nie chcialbym sie powtarzac, ale to spekulacje. Musi byc cos, o czym nam pan nie mowi. - Odchylil sie na krzesle i wygladzil klapy garnituru. - Co to takiego?
-Mialem przeczucie.
-Zabojca do pana zadzwonil? Przyslal list? Nawiazal kontakt?
Rzecz jasna FBI, pelne prawnikow i ksiegowych, majace najlepsze laboratoria naukowe, uwaza samo pojecie przeczucia za glupote. Uslyszalem z widowni kilka pomrukow. A takze drwiace smiechy. Zaczynalem sie naprawde wkurzac.
Arnold sie pochylil.
-Tego pieprzenia o Sherlocku Holmesie nikt nie kupuje, Drummond. To my jestesmy ci dobrzy. Wiec mow.
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach